Baśnie braci Kacperczyk - Sb Maffija/Kacperczyk.lrc

LRC歌词下载

[00:00.00] 作词 : Adrian Nowak/Jan Walczuk/Maciej Kacperczyk/Mateusz Karas
[00:01.00] 作曲 : Adrian Nowak/Jan Walczuk/Maciej Kacperczyk/Mateusz Karas/Kamil Lanka
[00:13.71]Ja stworzyłem świat
[00:20.45]Baśniowy świat, pękniętych barw
[00:27.99]Ja stworzyłem świat
[00:34.94]Baśniowy świat, pękniętych barw
[00:42.20]Żyłem w ciemności
[00:45.24]Nie było gwiazd, ani ludzkości, ej, ej
[00:47.65]Sam jak niewolnik, postanowiłem, że muszę z tym skończyć, ej, ej
[00:51.14]Ziemia to lokal, który kupiłem, by zainwestować
[00:54.08]Stworzyłem Boga, chyba ktoś musi mi tego pilnować
[00:56.72]Jedna osoba nie da sobie rady ze wszystkim
[00:58.98]Także dziś mam osiem miliardów osób na działce
[01:02.35]Patrzę, się kurwa czują jak u siebie, naprawdę
[01:05.88]Zawsze marzyłem o tym, by zrobić inwazję
[01:09.47]Patrzcie, hodowałem własną, a teraz się zacznie
[01:13.24]To niesprawiedliwe, pierwszego dnia, stworzył Maffiję
[01:18.58]Drugiego rap, trzeciego dnia spuchniętą mam japę
[01:22.02]I nabrzmiały worek, a słowo ciałem się stało
[01:24.66]No, a tak przynajmniej gadają więc głupio
[01:26.85]Się nie pytaj jak cię zrobię, gdy wrócę
[01:29.56]Bo słowem albo nie powiem, albo jęzorem pod teleskopem
[01:32.74]Albo przez wideo kolej, taki jest świat
[01:34.92]Nie jaram się okiem na każdym rogu bo to trochę tak
[01:38.55]Jakby nie czuwał nade mną God, to wiezie mnie kat
[01:42.30]Ludzie są pierdolnięci, stworzeni na moje podobieństwo
[01:45.29]Ludzie są siebie warci, pycha, rządza władzy i kurewstwo
[01:49.18]Sprzedaliby nawet swoje dziecko
[01:50.72]Weź wygoogluj sobie handel ludźmi
[01:52.56]Moje państwo to popierdoleństwo
[01:54.30]Jesteś Bogiem jak nie jesteś pusty
[01:56.21]Ja stworzyłem świat
[02:02.17]Baśniowy świat, pękniętych barw
[02:09.69]Ja stworzyłem świat
[02:16.85]Baśniowy świat, pękniętych barw

文本歌词

作词 : Adrian Nowak/Jan Walczuk/Maciej Kacperczyk/Mateusz Karas
作曲 : Adrian Nowak/Jan Walczuk/Maciej Kacperczyk/Mateusz Karas/Kamil Lanka
Ja stworzyłem świat
Baśniowy świat, pękniętych barw
Ja stworzyłem świat
Baśniowy świat, pękniętych barw
Żyłem w ciemności
Nie było gwiazd, ani ludzkości, ej, ej
Sam jak niewolnik, postanowiłem, że muszę z tym skończyć, ej, ej
Ziemia to lokal, który kupiłem, by zainwestować
Stworzyłem Boga, chyba ktoś musi mi tego pilnować
Jedna osoba nie da sobie rady ze wszystkim
Także dziś mam osiem miliardów osób na działce
Patrzę, się kurwa czują jak u siebie, naprawdę
Zawsze marzyłem o tym, by zrobić inwazję
Patrzcie, hodowałem własną, a teraz się zacznie
To niesprawiedliwe, pierwszego dnia, stworzył Maffiję
Drugiego rap, trzeciego dnia spuchniętą mam japę
I nabrzmiały worek, a słowo ciałem się stało
No, a tak przynajmniej gadają więc głupio
Się nie pytaj jak cię zrobię, gdy wrócę
Bo słowem albo nie powiem, albo jęzorem pod teleskopem
Albo przez wideo kolej, taki jest świat
Nie jaram się okiem na każdym rogu bo to trochę tak
Jakby nie czuwał nade mną God, to wiezie mnie kat
Ludzie są pierdolnięci, stworzeni na moje podobieństwo
Ludzie są siebie warci, pycha, rządza władzy i kurewstwo
Sprzedaliby nawet swoje dziecko
Weź wygoogluj sobie handel ludźmi
Moje państwo to popierdoleństwo
Jesteś Bogiem jak nie jesteś pusty
Ja stworzyłem świat
Baśniowy świat, pękniętych barw
Ja stworzyłem świat
Baśniowy świat, pękniętych barw